Jason Momoa już bawi się tajemnicą i prosi fanów, aby zadecydowali o przyszłości aktora w nowym DCEU Jamesa Gunna

Już niewiele dni pozostało do premiery najnowszego filmu Snyderverse: Aquaman i Zaginione Królestwo w kinach na całym świecie. Jasona Momoę pożegna się z franczyzą, która tak naprawdę nigdy nie wiedziała, jak wystartować, aby powitać dość ambitne uniwersum podpisane przez Jamesa Gunna. Oczywiście wygląda na to, że hawajski aktor nie oderwie się całkowicie od marki należącej do Warnera.

W wywiadzie dla Etalk aktor grający Arthura Curry’ego powiedział, że kontynuacja Aquamana to fantastyczny film, którego głównym celem jest dokończenie pętli, którą Zack Snyder rozpoczął dziesięć lat temu. Człowiek z żelaza ale zostawił też wskazówki, że może wrócić do serii.

„Myślę, że to świetny film, który podsumowuje to wszystko. Można zobaczyć, w jakim punkcie jesteśmy i jest to całkiem fajna podróż. Minęło 12 lat i DCEU dobiega końca. Myślę, że to „jeden z tych” filmów, w których chcesz zobaczyć, jak to wszystko się skończy, i myślę, że to naprawdę dobry sposób na zakończenie, chyba że… spójrz na wszechświat, a kto wie? Dobra wiadomość jest taka, że ​​to zależy od ciebie wykonaliśmy świetną robotę, myślę, że fani będą bardzo podekscytowani i dumni. Jestem z tego bardzo dumny.”

Chociaż pozostawił w zawieszeniu kwestię powrotu do serii, najnowsze plotki głosiły, że Momoa wróci do pracy w DC Studios, aby zagrać Lobo, jednego z największych złoczyńców Supermana w komiksach i jedną z największych gwiazd serialu Bogowie i potwory .

Jednak przed nami jeszcze długa droga, aby dowiedzieć się więcej na temat jego przyszłości. Nawet jeśli w 2024 roku zobaczymy pierwsze dwa projekty pod przewodnictwem Jamesa Gunna, na prawdziwy początek tej nowej przygody będziemy musieli poczekać do 11 lipca 2025 roku wraz z Superman: Legacy, czyli ponownym uruchomieniem Człowieka ze stali na dużym ekranie.