E.S News l'actualité du numérique
Na burzliwej arenie kryptowalut, prawnicza saga o ogromnej stawce przyciąga uwagę całego świata: kontrowersje wokół prawdziwej tożsamości legendarnego Satoshi Nakamoto, enigmatycznej postaci stojącej za początkami Bitcoina. W sercu tego sporu Craig Wright, australijski informatyk, od lat twierdzi, że jest twórcą tego pseudonimu. Jednak jego twierdzenia są dalekie od jednomyślności.
Debata przybrała decydujący obrót, gdy **Crypto Open Patent Alliance (COPA)**, grupa głównych graczy w świecie kryptowalut działających na rzecz środowiska wolnego od przeszkód patentowych, wniosła sprawę do sądu Haute United Kingdom sprawiedlowości. Stawka w tej batalii prawnej wykracza daleko poza kwestię autorstwa białej księgi Bitcoin: sięga samego sedna przyszłości kryptowaluty i jej swobodnego wykorzystania.
Od czasu opublikowania w 2008 roku tajemniczej białej księgi pod pseudonimem Satoshi Nakamoto tożsamość tego autora pozostaje jedną z największych tajemnic ery cyfrowej. Wright wywołał niespodziankę w 2016 roku, podając się za tę drugą opcję, choć twierdzenia te szybko spotkały się ze ścianą sceptycyzmu ze względu na brak przekonujących dowodów.
COPA nie zawahała się kontratakować, argumentując, że Wright nigdy nie był w stanie przedstawić przekonujących dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Co gorsza, sojusz oskarża Wrighta o fałszowanie dokumentów na poparcie swoich twierdzeń. Wśród kontrowersyjnych elementów krytycy wskazują na rzekome użycie przez Wrighta oprogramowania do składu LaTeX podczas pisania białej księgi, podczas gdy eksperci zgadzają się, że zamiast tego wykorzystano OpenOffice.
Na początku procesu prawnicy COPA nie przebierali w słowach, potępiając „kłamstwo oparte na fałszywej narracji” ze strony Wrighta. Ze swojej strony obrona Wrighta przedstawiła, jak to określiła, „wyraźny dowód” na jego legalność jako twórcy Bitcoina, próbując rozwiać wątpliwości.
Jednak historia nie wydaje się sprzyjać Wrightowi, ponieważ w przeszłości borykał się z kilkoma niepowodzeniami prawnymi. Jeden z sądów nałożył nawet symboliczną karę w wysokości 1 funta na Wrighta, uznając, że przedstawił on „celowo fałszywą dokumentację”.
Sąd będzie zatem musiał przepłynąć ocean dowodów i kontrdowodów, aby spróbować rozwikłać ten węzeł gordyjski. Nawet jeśli uznanie Wrighta za prawdziwego Satoshiego przez sądy nie rozwiało całkowicie wątpliwości, to odmienna decyzja mogłaby potencjalnie położyć kres jego roszczeniom.
Decyzja Wysokiego Trybunału może zatem mieć ogromny wpływ nie tylko na przyszłość technologii Bitcoin, ale także na ogólne postrzeganie niezawodności i przejrzystości w sektorze kryptowalut. **Czy Craig Wright wynalazł Bitcoin?** Dopiero wyrok sądu może teraz dać odpowiedź na to drażliwe pytanie.
